ЗМІ про тур ЛІМ

Oko w oko z Andruchowyczem

Od starego fortecznego bastionu, mieszczącego się w centrum Iwano-Frankowska, rozpoczął prezentację swojej kolejnej książki „Leksykon miast intymnych” znany pisarz Jurij Andruchowycz. To dzięki jego twórczości współczesna Europa poznaje Ukrainę.

Na jakąś godzinę przed rozpoczęciem prezentacji w bastionie zaczęli tłoczyć się fani twórczości znanego pisarza. Wielkie, puste zazwyczaj korytarze wypełniły się gwarem i rozmowami. Obecni z zainteresowaniem oglądali ekspozycję fotokolaży małżonki autora – Niny.

„Posiadam chyba największą kolekcję zdjęć swego męża i różnych miejsc na świecie, które odwiedziliśmy. Mogę z tą kolekcją trafić do Księgi Guinnessa Ukrainy lub świata, – wyznaje z uśmiechem dziennikarce Kuriera pani Nina. – Dlatego postanowiłam poeksperymentować ze zdjęciami i zrobić kolaże”. I to jej się udało. Wyszły jaskrawe, niektóre chimeryczne i ciekawe, chce się je oglądać i powracać do nich. Inicjatorem wystawy fotokolaży był fotografik Rostysław Szpuk.

Organizatorem prezentacji „Leksykonu” jest wydawca Światosław Pomerancew, równocześnie będący prezesem czerniowieckiego festiwalu poetyckiego Meridian Czernowitz. „Z Jurijem przez dwa tygodnie będziemy jeździć po Ukrainie, – mówi pan Światosław. – Czerpię z tego wielką satysfakcję, bo wiele mogę się nauczyć. Dla mnie to wielki zaszczyt zostać wydawcą tak znanego w Europie autora. Jestem z tego zadowolony i dumny”.

Po kilku improwizowanych sesjach fotograficznych z autorem prezentację rozpoczyna jego kolega, nie mniej znany pisarz i tłumacz Taras Prochaśko. Nic oficjalnego. Za stolikami przyjaciele Andruchowycza piją piwo i szampana, studenci usiedli na posadzce. Jurij Andruchowycz uśmiechnięty. Opowiada, że rozpoczął prezentację książki właśnie od rodzinnego miasta, choć o Iwano-Frankowsku w „Leksykonie” nie ma ani słowa.

„Książka powstała po moich podróżach poza domem. Frankowsk, lepiej powiedzieć Stanisławów – jest jedynym miastem na świecie, gdzie jestem u siebie, w domu, – wyjaśnia autor. – Dlatego od swojego miasta dobrze rozpoczynać każdą podróż.” W książce przedstawiono 111. historii o 111 miastach Europy, Ameryki, Ukrainy.

Kurier Galicyjski